• 24 stycznia 2025 20:42

Franciszek Opyd – wiersze czytelnika Głosu Seniora

sty 24, 2025

Pan Franciszek Opyd to kolejny czytelnik Głosu Seniora, który pasjonuje się poezją. Jego hobby to pisanie wierszy. Może pochwalić się wydaniem tomiku pod tytułem „Barwy życia”. Jak mówią jego znajomi, pan Franciszek to kopalnia pomysłów i na każdą sytuację znajdzie w swoich zasobach odpowiedni wiersz. Dziś przedstawiamy kilka z nich.

Po śmierci żony zaledwie 4 lata po ślubie został sam z 3-letnim synem. Pisanie wierszy było jego odskocznią od problemów. Często spotyka się z dziećmi w szkołach i bibliotekach publicznych, dorosłymi w klubach seniora. Napisał już ponad 5 tysięcy wierszy i wciąż przychodzi mu to z łatwością. Po każdych kolejnych 100 ma zamiar kończyć „karierę”, ale co rusz przychodzą nowe pomysły.

Aktualnie uczestniczy w spotkaniach poetyckich organizowanych w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jastrzębiu-Zdroju. Chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami.

Seniora krzyk

Uschłe kwiaty dają zapach,

w drugim kwitnąc przeznaczeniu,

kto ich piękny urok złapał,

ze smakiem zostaje w cieniu.

 

Spadają dojrzałe liście,

Wszak są czasu potomkami,

Starość wchodząc zamaszyście,

Swój porządek robi z nami.

 

Senior wśród mieczów tańczący,

Zawsze komuś jest przykładem,

Pełnię wigoru mający,

Przeznaczeniu daje radę.

 

Senior to srebrny krzyk ciszy,

Doświadczeniem emanuje,

Kto mądrość życia usłyszy,

Rozsądnie je konsumuje.

Ziemia Krakowska

Ziemia Krakowska, matka geniuszy,

Na świat wydała synów wspaniałych,

Tu łaska boska potrafi wzruszyć,

Przez tych co chwała dziwi świat cały.

 

Tu Kalwaria nie jest przypadkiem,

A Wadowice są Watykanem,

Bo matka Maria miłości rzadkiej

Te okolice czyni poddane.

 

Na Franciszkańskiej rodzi się miłość,

Historia drzemie u stóp Wawelu,

Tu Oko Pańskie jest wielką siłą

Dla tych, co w cenie mają tak wielu.

 

Z Krupówek patrzy rodak wspaniały,

Jak duch odnawia Polski oblicze,

On wie, co znaczy w wielkości chwały,

Cud, który sprawia te tajemnice.

 

Nie dzwony złote kościoły zdobią

Ani najdroższe wota wdzięczności,

Lecz ci, co potem swe owce wiodą

W prawdzie najprostszej do szczęśliwości.

Stary dom

W oknach tego domu

Umarło życie

 

Smutny tynk

Leniwie opada

 

Zmęczony ptak

Nie śpiewa już

 

Tylko kurz

Cichutko przysiadł

I słucha ciszy

 

Smętnie patrząc

Czy ktoś

Powróci

Tu

Pory ludzkie

Na niebieskiej łące

Żywią się gwiazdy

Złociste…

 

Niczym morze

Łan chleba faluje

 

Dla piękna, zapachu

I smaku…

 

Tam, gdzie ginie słońce

Rodząc śmierć,

Gra muzyka

I słychać śpiew.

Senior mądrości

Tylko w nas dojrzała miłość

Młodość sprawą oczywistą,

Mądrość dla nas życia siłą,

Która zastępuje wszystko.

 

Gdy senior przeszłość pamięta,

Dumnym winien być sam z siebie,

Jego przeszłość, zwykle kręta,

Na żyznej przetrwała glebie.

 

Ta wielka ikona życia,

Która ciepłem emanuje,

Uczy jak wiedzą zachwycać,

Młodszy doń szacunek czuje.

 

Gdy senior życie zamyka,

To po nim rozkwita pamięć,

Dzięki temu go spotykasz,

Tam, gdzie Twoje powołanie.

Skip to content