Diagnostyka niedosłuchów jest bardzo ważna, gdyż wielu pacjentów myśli, że sam niedosłuch to choroba. Tymczasem może on być skutkiem rozmaitych nieprawidłowości, a na dodatek może mieć różny charakter – odbiorczy bądź przewodzeniowy.
Dr n. med. Robert Wendt, specjalista otolaryngolog.
Wraz z wiekiem wzrasta częstość problemów związanych ze słuchem. Pacjenci w wieku starszym, a czasami już nawet w średnim, zgłaszają, że słyszą, co inni ludzie do nich mówią, ale nie do końca rozumieją mowę, szczególnie, jeśli znajdują się w grupie wielu osób – mimo że nie mają poczucia, jakby nie słyszeli rozmówcy. Świadczy to o niedosłuchu ślimakowym, jednej z częstszych postaci osłabienia słuchu u osób starszych. Dość często towarzyszą mu szumy uszne – udaje się je czasem zniwelować dzięki leczeniu. Niedosłuchowi mogą współtowarzyszyć też zawroty głowy – to kolejna wskazówka, że coś dzieje się ze ślimakiem i błędnikiem, czyli narządem słuchu i równowagi zlokalizowanym w uchu wewnętrznym.
Skutek a nie przyczyna
Problemy ze słuchem są szczególnie częste, jeżeli życie zawodowe seniora związane było z warunkami, którym towarzyszył duży hałas. Z tego powodu u osób starszych notujemy uszkodzenia słuchu typowo odbiorcze, czyli wynikające z defektu aparatu nerwowego do przetwarzania dźwięków i przekazywania sygnału do mózgu. Powodem niedosłuchów u osób starszych są też często choroby cywilizacyjne, które podnoszą ryzyko problemów z odbieraniem i przekazywaniem bodźców dźwiękowych, takie jak cukrzyca, nadciśnienie, problemy z sercem, podwyższony poziom cholesterolu – zwiększają one ryzyko niedosłuchu, gdyż narząd słuchu, czyli ślimak, musi być dotleniony i odżywiony, aby móc dobrze działać, czyli musi być dobrze ukrwiony. Jeśli krążenie krwi w uchu jest upośledzone, narząd słuchowy ulega uszkodzeniu i są to właściwie defekty nieodwracalne. Dodatkowo, gdy choroby cywilizacyjne nie są leczone czy dobrze kontrolowane, często niedosłuch przewlekle narasta.
Nierzadko problemem u seniorów jest niedosłuch przewodzeniowy. To inny od niedosłuchu odbiorczego rodzaj problemów ze słyszeniem. Polega na tym, że działanie aparatu do przewodzenia dźwięku od błony bębenkowej (potocznie zwanej bębenkiem) do ślimaka jest zaburzone przez różne procesy zapalne, często przewlekłe.
W wieku starszym częstym problemem powodującym niedosłuch jest też otoskleroza. Dochodzi w niej do usztywnienia układu kostnego ucha (kosteczek słuchowych), co pogarsza przewodzenie dźwięku. W początkowych fazach otosklerozy, jeżeli szybko wyłapie się nieprawidłowości w słyszeniu, możliwa jest korekta operacyjna tego rodzaju niedosłuchu. Jeśli otoskleroza przybiera charakter zaawansowany, niedosłuch staje się już nieodwracalny i wówczas możemy leczyć go tylko z wykorzystaniem aparatów słuchowych.
Niedosłuch izoluje od świata
Niedosłuch rodzi przede wszystkim skutki społeczne, ponieważ osoby, które źle słyszą, zamykają się w sobie, nie uczestniczą w rozmowach, stają się wycofane w towarzystwie, kontakty są dla nich trudniejsze i mają problem z ich nawiązywaniem. Rodziny często zauważają, że senior nie słyszy i ciężko się z nimi rozmawia, a on sam – wstydzi się tego.
Społeczno-rodzinne kłopoty wynikające z niedosłuchu są najbardziej wyraźne, ale bardzo dużo problemów pojawia się z tego powodu również na polu zawodowym, a obecnie wiele osób nawet w wieku emerytalnym jeszcze pracuje. Niedosłuch rodzi konieczność powtarzania przekazu słownego, przez co osoby aktywne zawodowo odczuwają zawstydzenie. Pogorszenie słuchu wpływa też negatywnie na percepcję i umiejętności poznawcze, które są bardzo ważne do funkcjonowania w świecie i w społeczeństwie – słuch dostarcza bowiem jednych z głównych bodźców pobudzających mózg do działania.
Z niedosłuchem mogą wiązać się również bardzo poważne problemy zdrowotne, bo uszkodzenia tkanek w uchu środkowym czy wewnętrznym mogą mieć różną naturę, nawet nowotworową. Przykładem są perlaki związane z przewlekłym procesem zapalnym – trzeba je diagnostycznie różnicować, na przykład z nowotworami. Wprawdzie nowotwory ucha nie są częste, ale zdarzają się, a starsza osoba ma wyższe ryzyko ich wystąpienia.
Warto wspomnieć też o nagłej głuchocie, której mechanizmu jeszcze nie rozpoznaliśmy, ale skutki są bardzo wyraziste, bo chory budzi się rano i w ogóle nie słyszy na jedno ucho. Często też towarzyszą temu szumy uszne lub zawroty głowy. Kluczowe znaczenie ma tutaj czas – jeśli w ciągu pierwszych 48 godzin rozpoczniemy leczenie, jest szansa na to, że słuch wróci do akceptowalnego poziomu.
Badanie słuchu – proste i krótkotrwałe
Profilaktyczne i kontrolne badania stanu słuchu są bardzo ważne, także pod kątem występowania woskowiny w uchu, gdyż jej zaleganie też może być przyczyną pogorszonego słyszenia. W Polsce badania te są łatwo dostępne, także w placówkach firm, które dopasowują aparaty słuchowe, a działają właściwie w każdym powiatowym mieście. Można tam wykonać badanie słuchu, często bezpłatnie i niemal od ręki. Ponieważ przeprowadzają je osoby mające kwalifikacje do jego wykonywania, dlatego od razu po otrzymaniu wyników mogą zasygnalizować, że trzeba udać się do laryngologa. Istotne jest i to, że nawet podczas podstawowego badania słuchu przeprowadzająca je osoba zagląda do kanału ucha i dzięki temu widzi, czy zalega tam woskowina. Jeśli tak, trzeba ją usunąć, żeby nie powodowała pogorszenia słuchu
Podstawowe badanie słuchu nazywa się audiometrią tonalną. Odbywa się ono w przeznaczonym do tego pomieszczeniu, izolowanym od dźwięków dochodzących z zewnątrz. Pacjent dostaje słuchawki i joystick. Nasłuchuje przez słuchawki dźwięków o różnych wysokościach generowanych przez aparat obsługiwany przez technika, a kiedy usłyszy dźwięk, naciska guzik znajdujący się na joysticku. To badanie subiektywne, więc aby nie doprowadzić do zafałszowania jego wyniku, należy naciskać guzik, gdy rzeczywiście usłyszy się dźwięk, a nie wtedy, gdy wydaje się, że się go słyszy. Uzupełniającym badaniem – już obiektywnym – jest badanie tympanometryczne, które polega na sprawdzeniu, jak porusza się błona bębenkowa.
Wspomniane dwa badania słuchu są bardzo proste w wykonaniu, kompleksowe i krótkotrwałe, bo ich przeprowadzenie zajmuje najczęściej 10-15 minut. Są też nieinwazyjne, więc pacjenci nie muszą się niczego bać i nie trzeba się w żaden sposób do nich przygotowywać.
Ważne, żeby pacjent z niedosłuchem szybko trafił do laryngologa, najlepiej ze świeżo wykonanym badaniem słuchu, które można bezpłatnie wykonać w punkcie protetyki słuchu – aby lekarz mógł od razu dalej prowadzić diagnostykę lub zaplanować ewentualne leczenie niedosłuchu czy innych chorób uszu. Bo często jeszcze pokutujące przekonanie, że jeśli jest się starszym, to słuch może być pogorszony, nie do końca jest prawdą. Z tego powodu każdy przypadek niedosłuchu trzeba zweryfikować.
Artykuł pochodzi z kampanii „W trosce o Seniorów” przygotowanej przez Warsaw Press. Jednym
z patronów medialnych kampanii jest Głos Seniora. Całość materiałów znajdziecie na www.eksperciozdrowiu.pl