Kontakt do pani Cecylii dostałem od Głosu Seniora. Sam jeszcze nie bardzo mogę dźwigać, dopiero co przeszedłem operację, ale trzeba było pomóc. Dzwonię do pani Cecylii, żeby umówić się na wizytę i co jej potrzeba. Z rozmowy wywnioskowałem, że to całkiem fajna starsza babka. Chciałem dowiedzieć się czegoś więcej o pani Cecylii. Sądziłem, że może ma większe potrzeby. Poprosiłem Renatę Świątecką, świetną fotosistkę i osobę bardzo wrażliwa w takich sytuacjach, o zrobienie kilku zdjęć, może nakręcenie jakiegoś materiału.
No to jedziemy. Drzwi otwiera babka ok. 75-80 lat. Otwarcie drzwi to wiele powiedziane. Klamek, zamków brak, wszystko było powiązane na sznurek. Jak można tak mieszkać w bloku wielorodzinnym? Trochę nas to zaskoczyło, ale wchodzimy. Z panią Cecylią dobrze nam się rozmawiało. Była trochę mniej sprawna fizycznie, ale bez tragedii. Tragedią było mieszkanie. Nawet nie było jak stanąć. Brud, bałagan oraz pies. Renata była załamana, ledwo się powstrzymała od płaczu. Chciała porobić więcej zdjęć, ale z wrażenia nie dała rady. Z krótkiej rozmowy z panią Cecylią wywnioskowałem, że jej po prostu tak wystarczy, tak jej dobrze. Odwiedzają ją osoby z opieki społecznej oraz jeszcze z jakieś organizacji. Ludzie znają jej sytuację. To po prostu jej styl życia. Zostawiliśmy zakupy i wyszliśmy z mieszkania. Ja z Renatą i pani z pieskiem. Po drodze jeszcze rozmawialiśmy. Pani Cecylia weszła do sklepu pobrać pieniądze i się z nami rozliczyć. Okazało się, że w pobliskich sklepach wszyscy ją dobrze znają. Wesoła starsza pani. Pewnie jakby poprosiła to by jej zakupy do domu dostarczyli.
Sporo jest ludzi starszych, którzy wykorzystują sytuację. Bo jak można to znaczy się należy. To jest tragedia. Sam nie jestem młody, zawsze jak mogę to pomagam nie tylko starszym. W obecnych czasach masę młodych potrzebuje pomocy. Nie każdy, kto jest emerytem, jest kaleką. Choć pełno jest seniorów roszczeniowych. Bo im się należy.
Tekst: Maciej Gruszczyński
Zdjęcia: Renata Świątecka