Z danych GUS-u wynika, że przeciętne świadczenie emerytalne w kraju wynosi około 3700 brutto. Seniorzy przeznaczają je głównie na artykuły spożywcze i napoje bezalkoholowe (28 proc.), utrzymanie mieszkania (prawie 20 proc.) oraz opiekę zdrowotną (8 proc.). Mimo ograniczonych funduszy, część tej kwoty przeznaczają także na pomoc bliskim.
Jeszcze niedawno 41 proc. seniorów zadeklarowało wspieranie finansowe swoich dorosłych dzieci. Wówczas większość z nich (79 proc.) wykorzystywała do tego świadczenie emerytalne, 16 proc. sięgało po własne oszczędności, a 12 proc. przeznaczało dodatkowo zarobione pieniądze. Średnia miesięczna suma pomocy dla dzieci lub wnuków wynosiła 430 zł, przy czym kobiety deklarowały około 370 zł, a mężczyźni 540 zł.
Badanie przeprowadzone w trakcie pandemii wykazało, że prośby o wsparcie finansowe trafiają do co piątego seniora. Jednocześnie 81 proc. badanych stwierdza, że ich dzieci lub wnuki nie proszą ich o pieniądze.
W jaki sposób seniorzy najczęściej pomagają? Aż 47 proc. z nich przekazuje wnukom gotówkę, kupuje prezenty i drobne upominki. Co piąty emeryt (20 proc.) przyznaje, że finansuje zakupy spożywcze dla swoich dorosłych dzieci, a 18 proc. deklaruje, że opłaca raty kredytów i inne zobowiązania bliskich. Kolejne 12 proc. seniorów pomaga przy większych zakupach, na przykład dofinansowując zakup pralki, telewizora czy komputera, a 5 proc. reguluje stałe rachunki za mieszkanie, prąd lub Internet.
– Wciąż wielu seniorów czuje silną odpowiedzialność za los swojej rodziny. Choć często dysponują bardzo ograniczonym budżetem, starają się oszczędzać i gromadzić środki „na czarną godzinę”, by móc wesprzeć dzieci i wnuki. Podczas pandemii sporo młodych osób utraciło stabilne zatrudnienie czy musiało zawiesić działalność gospodarczą, co spowodowało, że zwrócili się o pomoc do rodziców. Emerytury, nawet jeśli są niskie, pozostają jednym z pewniejszych źródeł dochodu – podkreśla prezes Funduszu Hipotecznego DOM, który był organizatorem powyższych badań.