13 września 2024 roku wypada 80 rocznica kilku katastrof amerykańskich bombowców. Uroczystości odbędą się między innymi w Jeleśni oraz Zygodowicach k. Wadowic. Jako inicjatorzy projektu „Nieznani bohaterowie niebios” takie momenty są dla nas szczególnie istotne. Serdecznie zapraszamy okolicznych mieszkańców do wspólnego upamiętnienia poległych lotników, którzy zrzucali . Wójt gminy Jeleśnia, pani Anna Wasilewska, zaprasza na obchody 80 rocznicy katastrofy amerykańskiego bombowca Liberator B-24 „Dinah Might”. Uroczystości rozpoczną się o godzinie 11 na parkingu obok Urzędu Gminy Jeleśnia.
W programie uwzględniono złożenie kwiatów oraz przypomnienie okoliczności tego tragicznego wydarzenia. Z kolei w przypadku obchodów w Zygodowicach w ramach uczczenia lotników odbędzie się już kolejny, XXXIV Rajd Pamięci Lotników „Hell’s Angel”. O 10.30 nastąpi przybycie grup rajdowych, to również czas na posiłek. Oficjalne rozpoczęcie zostało przewidziane na godzinę 12. Wtedy to uczestnicy złożą kwiaty pod pomnikiem, a goście wygłoszą stosowne przemowy. W programie również: występ Orkiestry Dętej z Zygodowic, występy przygotowane przez dzieci i grono pedagogiczne ze Szkoły Podstawowej im. Naszej Przyrody w Woźnikach oraz z Zespołu Skolno-Przedszkolnego w Witanowicach, promocja folderu wydanego z okazji 80 rocznicy bohaterskiej śmierci 6 członków załogi bombowca „Hell’s Angel” oraz wręczenie nagród laureatom konkursu plastycznego „Lotnicy – podniebni bohaterowie”.
Katastrofa w Jeleśni. Co się wydarzyło?
Bombowiec B-24J z 761 Dywizjonu Bombowego 15. Armii Sił Powietrznych USAF o nazwie własnej Dinah Might w swój dziewiąty lot bojowy wystartował z południowych Włoch, z misją bombardowania Zakładów Chemicznych w Oświęcimiu-Dworach, które produkowały benzynę syntetyczną dla Niemców. Już nad samym celem, a jeszcze przed zrzuceniem bomb, Liberator został trafiony przez niemiecką obronę przeciwlotniczą, a uszkodzony samolot zawrócił na południe. Nad Sopotnią Wielką dowódca wydał rozkaz ewakuacji dla części załogi, a pozostali podjęli próbę lądowania w okolicach Jeleśni, jednak podczas obniżania lotu maszyna przełamała się na pół, w wyniku czego zginęło dwóch lotników. Pozostali z 10 osobowej załogi trafili do niewoli. Polegli piloci zostali pochowani na cmentarzu w Żywcu, a dwa lata po wojnie ich ciała ekshumowano i przewieziono do USA. Pomnik poświęcony bohaterskim lotnikom ufundowany przez naocznego świadka katastrofy Jana Suchonia, autorstwa Krzysztofa Rojka i Arkadiusza Sordyla, uważany jest za jeden z najpiękniejszych monumentów w Europie poświęconych lotnikom alianckim. Corocznie odbywają się przy nim uroczystości upamiętniające bohaterskich lotników. Opiekunem pomnika są: fundator Jan Suchoń z bratem Józefem Suchoniem oraz władze gminy Jeleśnia.
Katastrofa w Zygodowicach k. Wadowic. Co się wydarzyło?
Liberator B-24H nr 42-51139 o nazwie własnej „Hell’s Angel” z 485 Grupy Bombowej. Samolot wykonywał swój ostatni lot, po czym jedenastoosobowa grupa miała wrócić do USA. Liberator został uszkodzony i dobity podczas bombardowania niemieckich obiektów przemysłowych w okolicach Oświęcimia i Trzebini. Pięciu członków załogi wyskoczyło ze spadochronami – uratowali się, ale trafili do niewoli. Pozostali zginęli, samolot wpadł w korkociąg i rozpadł się jeszcze w powietrzu. Przypadkową ofiarą stała się mieszkanka Zygodowic, Maria Cichoń. Poparzyło ją paliwo. Zmarła po kilku dniach, a wraz z nią dziecko, które nosiła pod sercem. Ciała lotników pochowane w zbiorowej mogile. W 1947 zwłoki ekshumowano i przeniesiono na cmentarze wojskowe w Belgii i USA.